Witam. Chciałbym zapytać o radę. Robiłem remont w mieszkaniu. Osoba, która robiła mi podłogę i listwy przypodłogowe "zwaliła" mi robotę. Domagam się zwrotu za listwy przypodłogowe, które zostały okropnie położone i zniszczone. Majster zerwał listwy i wywaliłem je do kontenera. Majster, który je robił teraz mi wmawia, że nie pozwoliłem mu ich zabrać. Co jest kłamstwem, gdyż mówiłem, że i tak będę je wyrzucać. Kupiłem nowe listwy. Dzwoniłem do niego z prośbą o zwrot środków, które wyłożyłem na kupno nowych listew, a majster domaga się zwrotu starych (które jak wspomniałem wyżej wywaliłem), gdyż jego zdaniem, to będzie jego towar, za który domagam się zwrotu pieniędzy. Co mam zrobić? Czy jest jakiś artykuł nie wiem, może w prawie budowlanym, kodeksie cywilnym, który mówi, że towar który został zniszczony przez „fachowca” jest moim towarem i nie mam obowiązku oddania mu go? Pomijam fakt, że podłoga jest źle położona, po zerwaniu listew trzeba było szpachlować i malować ściany, ponownie kupić farbę i płacić za malowanie ścian, kupić nowe listwy i płacić po raz kolejny za ich położenie. Chcę zwrotu za listwy, które położył tragicznie. Chciałbym napisać jakieś oficjalne wezwanie do zwrotu środków za kupno nowych listew przypodłogowych. Mam paragon. Majster powiedział mi, że może zwrócić pieniądze, pod warunkiem, że oddam mu stare listwy, które wg niego należą do niego, skoro ma mi oddać pieniądze. Jak mam z tego wybrnąć? Dziękuję za odpowiedź.